Wycieczka na Sycylię i wyspy Liparyjskie
od 28 kwietnia do 6 maja 2007 r.
Byliśmy na wycieczce z biurem Rainbow Tours S.A. - grupę prowadziła pilotka Maria Sadowska zwana Różyczką - byliśmy bardzo zadowoleni i z grupy i z pilotki i z biura :)))
Wylot z Okęcia - sobota - 28.IV.07
- zamiast o 14.05 nastąpił o 14.50,
- przylot na lotnisko do Katanii o 17.20,
- przejazd do Taorminy na parking, potem shuttelbus'em do President Hotel Splendid (*** - Via Dietro Cappuccini, 10; 98039 Taormina; tel. 0942 - 23500),
- pierwsza kolacja, poznanie Jaśków.
1 dzień - niedziela 29.IV.07
- msza święta w katedrze św. Józefa w Taorminie o 7.30 - poznanie Pawełków
- przejazd na Etnę, największy czynny wulkan w Europie - wjazd na wysokość ok. 2000 m., następnie wjazd (za dodatkową opłatą 48 EUR) wagonikami, potem busem terenowym na samą górę, zrobienie pieszo po śniegu i we mgle pętli wokół głównego krateru pod opieką miejscowego przewodnika.
- po południu spacer po Taorminie - najsłynniejszym kurorcie na Sycylii - fascynujące stare miasto oraz Teatr Antyczny, najpiękniejszy, starożytny, grecki teatr we Włoszech, skąd rozciąga się wspaniała panorama na Etnę i wybrzeże morza Jońskiego.
2 dzień - poniedziałek 30.IV.07
Po śniadaniu wycieczka morska na Wyspy Liparyjskie (40 EUR), zwane też Eolskimi (Lipari, Vulcano) - pogoda kiepska, w Lipari zaczęliśmy od zakupu parasolki i płaszcza przeciwdeszczowego
- przejeżdzaliśmy obok Mesyny do portu w Milazzo, gdzie wsiedliśmy na stateczek,
- dopłynęliśmy do wyspy Lipari i w miasteczku Lipari zwiedziliśmy wspaniałą katedrę św. Bartłomieja, zakrystię i b. stary psałterz, potem siedząc w kafejce zauważylismy kwitnący bananowiec,
- następnie popłynęliśmy na wyspę Vulcano, po drodze oglądając skały pumeksowe,
- tu mieliśmy się kąpać w błotach siarkowych, ale zrobili to tylko nieliczni - śmierdziało okropnie, a poza tym nie było gdzie się przebrać i wykąpać,
- znaleźliśmy restaurację z b. dobrym jedzeniem i świętowaliśmy 30 rocznicę ślubu Państwa CCCP - małże wyśmienite!
- potem opływaliśmy różne skałki i wpłynęliśmy do zatoczki Afrodyty, z atramentową wodą.
3 dzień - wtorek 1.V.07
- podczas rannego przejazdu zatrzymaliśmy się, aby zrobić zdjęcia osnieżonej Etnie,
- w Syrakuzach zwiedzalismy park archeologiczny, z największym na Sycylii teatrem, w którym do dziś wystawia sie dramaty klasyków greckich,
- następnie zwiedzaliśmy kamieniołomy wraz ze słynna grotą "Ucho Dionizosa",
- obejrzelismy też arenę rzymską w kształcie owalnym,
- przejechaliśmy na starówkę położoną na wysepce Ortigia, gdzie znajduje się barokowa katedra pw. NMP zbudowana w dawnych murach świątyni greckiej,
- potem przejechaliśmy do Noto - stolicy baroku sycylijskiego. Spacerowaliśmy po niezwykłym miasteczku uznanym przez UNESCO za zabytek klasy światowej: wstąpiliśmy do kościoła pw. św. Karola Boromeusza,
- wieczorem, po kolacji odbyła się impreza - występował rodzinny zespół muzyczny naszych kelnerów z Taorminy, można było zakupić tez płytę z ich nagraniami.
4 dzień - środa 2.V.07
Po śniadaniu wykwaterowanie po 4 nocach z hotelu Splendid w Taorminie i przejazd przez środek wyspy w kierunku zachodniego wybrzeża do Mazara del Vallo
- najpierw zwiedzaliśmy Villa del Casale (willę rzymską nieopodal Piazza Armerina) - jest to jeden z najnardziej niezwykłych zabytków przyozdobiony przepięknymi mozaikami posadzkowymi,
- przejechaliśmy do Agrigento i zwiedzaliśmy Dolinę Świątyń - wspaniale zachowany zespół świątyń greckich,
- po zakwaterowaniu się w hotelu Hopps (***) w Mazara del Vallo na nocleg, wyszliśmy na spacer promenadą obok morza i na starówce,
5 dzień - czwartek 3.V.07
- najpierw zwiedzaliśmy Segestę - malowniczo położony wśród zielonych wzgórz teatr grecki, w którym do dziś odbywają sie przedstawienia, następnie dorycką świątynię - nigdy nie ukończoną, ale zachowaną w b. dobrym stanie,
- potem przejechaliśmy do Erice - średniowiecznego, kamiennego miasteczka położonego na szczycie góry z piekną panoramą na Wyspy Egadzkie; sam wjazd i zjazd po serpentynach był fascynujący; na górze strasznie wiało, ale byliśmy uprzedzeni, pobyt w Erice zakończyliśmy kolejnym obiadem świętującym jubileusz 30 lecia małżonków CCCP,
- przejechaliśmy do Marsali trasą nadmorską (jak zwykle), ale tutaj było coś innego - płytkie wody laguny zdobią tradycyjne, zabytkowe wiatraki, które służą do wypompowywania wody morskiej i pozyskiwania soli,
- przejechalismy przez Marsalę - dawne fenickie miasto, które sławę zawdzięcza produkowanym tu mocnym, deserowym winom o tej samej nazwie; zatrzymaliśmy się na degustację i zakup tych win,
- po powrocie do hotelu Hopps w Mazara del Vallo, poszliśmy jeszcze na spacer przed i po kolacji.
6 dzień - piątek 4.V.07
Po śniadaniu wykwaterowanie z hotelu, wyjazd do Palermo, przejazd do Monreale, przejazd północnym wybrzeżem ponownie do Taorminy.
- po przyjeździe do Palermo zwiedzaliśmy Katedrę budowaną przez kilka stuleci,
- potem przejechaliśmy do katakumb przy klasztorze kapucynów, gdzie są przechowywane zabalsamowane zwłoki kilku tysięcy zakonników i świeckich ludzi - ostatnie zabalsamowane dwa ciałka małych dzieci są z początku XX w.
- potem przejechaliśmy do pobliskiego Monreale, zwiedzaliśmy tam katedrę z czasów normandzkich, którą zdobi w środku ponad 6000 m2 przepięknych złotych mozaik,
- potem oglądaliśmy krużganek zakonny,
- przejechaliśmy wybrzeżem północnym w kierunku Mesyny i powróciliśmy do hotelu Splendid w Taorminie.
- po ostatniej kolacji, poszliśmy na spacer i usiedliśmy na wino w kafejce przy katedrze św. Józefa - tam spotkaliśmy dwoje Amerykanów (Deyna O'Brien (dała swoją wizytówkę) i ?), którzy byli w podróży poślubnej.
7 dzień - sobota 5.V.07
Po śniadaniu wykwaterowanie z hotelu (o 10.30), wyjazd do Mesyny, następnie do kanionu rzeki Alcantara, następnie przejazd do Katanii.
- po przyjeździe do Mesyny zwiedzaliśmy romańską katedrę z wieżą, następnie czekaliśmy na godz. 12.00, aby zobaczyć i usłyszeć największy na świecie mechanizm zegarowy, z figurami wprawianymi w ruch każdego dnia w południe - lew zaryczał, kogut zapiał, wszystko grało,
- potem przejechaliśmy do malowniczego kanionu rzeki Alcantara, tu robiliśmy zdjęcia całej grupy,
- potem przejechaliśmy do Catanii - Katania jest największym i najbardziej dynamicznie rozwijającym się miastem na wschodnim wybrzeżu, swój oryginalny charakter zawdzięcza użyciu do budowy domów, kościołów i ulic czarnego kamienia wulkanicznego, kontrastującego z białymi ozdobami,
- w Katanii zwiedzaliśmy Piazza Duomo przy placu katedralnym z fontanną z bazaltowym słoniem, potem szliśmy tzw. Ulicą Kościołów, zaś w kościele św. Benedykta oglądaliśmy początek ślubu, następnie byliśmy oprowadzani przez wolontariuszkę w kościele św. Agaty, patronki Catanii
- potem spacerowaliśmy główną ulicą Etna,
- zakończyliśmy obiadem w restauracji,
- przejazd na lotnisko i czekanie na samolot do Warszawy; samolot miał odlecieć o 2.05 (6.V.07), wystartował o 2.35 i 5.15 byliśmy w Warszawie.
To już koniec, finito, bye, bye...Szkoda, zostało jednak arriba, abajo (czyt. abaho), al centro, gul, gul - w naszym wydaniu (w oryginale a dentro - do środka) :))))
Byliśmy na wycieczce z biurem Rainbow Tours S.A. - grupę prowadziła pilotka Maria Sadowska zwana Różyczką - byliśmy bardzo zadowoleni i z grupy i z pilotki i z biura :)))