Wyjazd był z Łodzi pn: z Ziemi Obiecanej do Ziemi Świętej. Większość osób była ze Śląska, ta grupa była z trzema młodymi księżmi. Był jeszcze ksiądz z Płocka - ten był starszy i więcej wiedział. Super było jak księża dyskutowali z naszym przewodnikiem Dawidem na tematy ze Starego Testamentu. Mimo, ze nie była to pielgrzymka to codziennie mieliśmy msze święte.
Dawid był super przewodnikiem. Miał oboje rodziców Polaków, którzy wyjechali z Polski w 1968 r., Jego matka była wtedy w ciąży. Urodził się chyba w Norwegii, rodzice się rozeszli i ojciec pojechał do Izraela. Dawid do niego dojechał chyba jeszcze w dzieciństwie, bo w Izraelu odbył całą służbę wojskową. Zresztą chodził zawsze z nami w takiej kamizelce z wieloma kieszeniami i wydawało się nawet, że ma tam ukrytą broń, ale tego nie wiemy, tak tylko to wyglądało. Bardzo był patriotycznie zaangażowany i wszędzie podkreślał ślady, które wskazywały, że Żydzi mają prawo do tej ziemi i że tam są od początku. Do Palestyny z nami nie wjeżdżał, podobno Żydom nie można, a myśmy tam nocowali bo było taniej niż w Jerozolimie.
Oto album.