Byliśmy na Sylwestra z dziećmi w Passo Tonale w hotelu Mirandola. Wszyscy jeździli na nartach. Ja byłam do dzieci. Malutkiego Poldusia i trzytygodniowej Jadwini. Jeździłam na górę podwójnym wózkiem. Wtedy bolała mnie noga, więc było mi ciężko, ale wyjazd b. udany. Sami znajomi oraz trenerzy z Desek.
Potem pojechałam na obóz do Alba di Canazei, w hotelu Miramonti od 21 stycznia na jeden tydzień, wracałam na lotnisko z Krużewskimi i dalej samolotem poleciałam z Dorotą ich opiekunką.
Oto relacja.