Nasz trasa.
Oto zdjęcia z wyjazdu.
Zakończony wspaniały, ale trudny wyjazd. Zwiedzaliśmy, razem z super pilotem Pawłem Twardowskim, piękne, dalekie miejsca - pustynię Atacama na północy Chile, Wyspę Wielkanocną i Patagonię od strony Chile i Argentyny. Przy okazji 2 wielkie miasta: Santiago de Chile i Buenos Aires. Jedenaście przelotów samolotami. Cała organizacja bez zarzutu, dobre hotele, działający internet. Dwie sprawy były zaskoczeniem dla nas (nie ujawnione przez firmę LogosTour) - przy gejzerach byliśmy ponad dwie godziny na wysokości 4500 m. Po godzinie mój organizm zaczął dawać nieprzyjemne znaki - wysokie tętno i mocne zawroty głowy. Dobrze, że kąpiel w ciepłych źródłach została odwołana, bo nie wiem jakbym to przeżyła. Druga sprawa - w Argentynie przy lokalnych przelotach samolotem trzeba mieć bagaż główny 15 kg. Firma podała, że 20 kg i to był dla nas duży kłopot. Nasze walizki 15,4 i 17 jakoś przepuścili, ale Ci co mieli np. 19 kg musieli się przepakowywać do podręcznego lub płacili nadbagaż. Daleką podróż też jakoś przeżyliśmy. Grupa współwycieczkowiczów była wspaniała - żadnych opóźnień, wszyscy zdyscyplinowani. Trzeba przyznać, że wszystkie osoby z grupy to wytrawni podróżnicy, zjeździli już kawał świata. Wspaniałe opowieści z różnych stron (wycieczek) zachęcające do dalszych podróży :)
Nasze przeloty:
3 XI - W-wa - Paryż
4 XI - Paryż - Santiago
5 XI - Santiago - Calama
7 XI - Calama - Santiago
8 XI - Santiago - Rapa Nui
10 XI - Rapa Nui - Santiago
11 XI - Santiago - Punta Arenas
14 XI - El Calafate - Ushuai
16 XI - Ushuai - Buenos Aires
18 XI - Buenos Aires - Amsterdam
19 XI - Amsterdam - Warszawa